Jak wahają się stawki wirtualnych asystentek?
Tym razem mój wpis będzie dotyczył finansów. Troszkę inny temat niż zwykle, ale jednak dość istotny. W sumie każdy temat odnośnie stawek, płatności, finansów jest ważny. Dlaczego? Dlatego, że np. w świecie Wirtualnych Asystentek, stawki są naprawdę różne. Czym to jest spowodowane, jak to wygląda w praktyce opiszę w tym artykule 🙂
Otóż z przeprowadzonego researchu wiem, że stawka za godzinę pracy WA kształtuje się od 25 zł do nawet 90 zł. Większość asystentek rozlicza się według przepracowanych godzin.
Wyliczają kwotę za dane zadanie na podstawie czasu wyliczonego w programie do tego dedykowanym (np. Toggl). Inne natomiast mają ustaloną kwotę z góry za konkretne zadanie. To klient decyduje, z którą WA chce współpracować i na jakich warunkach. Ale też WA może i ma prawo odmówić współpracy (zdarzyło mi się to kilka razy).
Są tacy, którzy od razu wolą wiedzieć ile kosztowało ich będzie wykonanie danego zadania. Wtedy nikogo nie interesuje czy asystentka na to zadanie poświęci 5 minut, czy godzinę. Kwota jest ustalona i według niej się rozlicza. Np. zrobienie grafiki do social mediów.
Opłaty wirtualnych asystentek. My też opłacamy ZUS, podatki, księgową, stale się edukujemy ….
Większość WA pracuje na własnej działalności. Czyli muszą opłacać składki ZUS, podatek dochodowy, księgowego itp. Więc asystentka, pracująca na swoim, musi zarobić tyle, by miała na opłaty stałe plus wynagrodzenie własne. Stawka w tym przypadku za godzinę pracy będzie na pewno wyższa niż osoby, która dorabia sobie po godzinach nie mając DG (np. pracuje na etacie i dorabia sobie jako WA).
Większość z nas pracuje z domu – czyli nie ma opłaty za lokal, ale musi opłacić dobry i szybki internet, prąd (ja ładuję laptop 2 x dziennie), programy (przeważnie opłaty raz do roku). Są WA, które nie chcą pracować w domu i wynajmują lokal. To też jest wydatek.
To teraz sobie policz, ile jej zostaje z np. 65 zł netto 🙂 za godzinę pracy.
Godzina godzinie nie równa (etat vs wirtualna asysta)
Chciałam przypomnieć, że to jest pełna godzina, pracy tylko nad Twoim zadaniem… Nie wlicza się do niej: przerwy na toaletę, kawę, telefon czy powieszenie prania 🙂
Pełne skupienie tylko nad zadaniami dla Ciebie.
Piszę o tym, bo sporo osób:
- Porównuje pracę WA do pracy na etacie – tam nie pracujesz ‘bite” 8 godzin – jak nie wierzysz, włącz sobie pauze w stoperze za każdym razem kiedy: idziesz do toalety, na kawę, lunch, rozmawiasz z współpracownikami o planach na weekend, rozmawiasz w celach prywatnych przez telefon czy scrollujesz FB, odpisujesz na messenger. Zobaczysz ile rzeczywiście w ciągu płaconego Ci 8-godzinnego dnia, przeznaczasz na PRACĘ.
- Uważa, że stawka 65-85 zł jest bardzo duża. Jeżeli odejmiemy od tego: ZUS (niektóre płacą 1500 zł), podatek dochodowy, księgową, zostanie nam pewna kwota, a należy dodać, że każda z nas po to założyła firmę, by zarabiać, a nie „przeżyć od 1 do 1 go” 🙂
Wiadomo, że zawód Wirtualnych Asystentek jest zawodem, który wymaga ciągłego doskonalenia się. Technologia wciąż się rozwija, klienci stawiają wymagania więc i WA musi się doszkalać. Jest to inwestycja we własny rozwój. Tutaj więc stawka też idzie w górę. Im więcej asystentka potrafi, tym wyższa będzie kwota za godzinę jej pracy.
Agencja wirtualnych asystentek rządzi się swoimi prawami
Inną kwestią są WA pracujące w różnego rodzaju agencjach. Oczywiście w agencjach dla asystentek 🙂 Tam dziewczyny zarabiają mniejsze kwoty np. 25 – 40 zł za godzinę ich pracy. Gdzie klient płaci np. 80 zł. Różnica w tych kwotach wpada do portfela właścicielki Agencji.
Płacisz za wiedzę i umiejętności. Kto psuje rynek wirtualnych asystentek?
Początkujące wirtualne asystentki bardzo często zaniżają stawki, psując rynek. Zgłaszają się do rekrutacji, oferując stawkę np. 25-35 zł. Dla jednego przedsiębiorcy, ważne będzie, by zapłacić mniej i nauczyć początkującą asystentkę od A do Z, a drugi będzie cenił sobie wiedzę, doświadczenie i umiejętności i zapłaci więcej, nie tracąc cennego czasu.
Z czego wynikają niski stawki Wirtualnej Asystentki?
Niskie stawki WA, wynikają też z tego, że często dziewczyny nie doceniają swoich umiejętności. Mają bogate doświadczenie zawodowe, które spokojnie mogłyby wykorzystać w pracy WA, jednak na tle innych WA, czują się jako “początkujące” i dziwnie im brać stawkę np. 50-55 zł na samym początku.
Są też dziewczyny, które pracują na etacie i jako WA tylko sobie dorabiają. W ten sposób mogą mieć niższą stawkę, bo nie płacą ZUS-u. Jednak nie każdy przedsiębiorca będzie cenił sobie współpracę, gdzie #WA dostępna jest po 16 czy 18.
Drugą sprawą jest też, że niektóre dziewczyny, pracują na etacie, mają stawkę niską, zdobywają klientów, by dopiero później odejść z etatu i zacząć działać na swojej działalności jako WA na pełen etat.
Jakże trudno jest im ze stawki 30 zł przeskoczyć na 50 (żeby starczyło na ZUS), żeby nie stracić obecnych klientów…. I nie jest to historia wymyślona, bo na grupach dla #WA dość często spotykam się z takimi dylematami…
Niestety w takie sytuacji jestem bezwzględna – jeżeli stać Cię było na pracę za 30 zł i psucie ryku, to teraz musisz się martwić, by nie pracować tylko na ZUS…
Wiem, że psucie rynku zdarza się w każdej branży… Bo ktoś dorabia sobie poza etatem jako fotograf i nie wystawi Ci ani paragonu, ani faktury… A za sesję weźmie 300-500 zł. Bo dziewczyna robi paznokcie w domu, bierze połowę tyle, co w salonie…
Prawda jest taka, że każdy ma klientów – i ten z niższą stawką i też z wyższą…
Podsumowując stawki wirtualnej asystentki
Reasumując, zarobki Wirtualnych Asystentek głównie zależą od poziomu, na jakim są w danym momencie. Od tego co i ile potrafią. Jednak uważam, że warto jest inwestować w rozwój osobisty, nie tylko dla klientów, ale też dla samych siebie. Od prawie 1,5 roku cały czas się uczę, przerabiam kursy. Świat pędzi do przodu, klienci chcą i my także.
Zapraszam Cię do przeczytania mojego wpisu na stronie https://www.dorotamroczek.pl/2022/09/19/czy-pracujac-jako-wirtualna-asysta-da-sie-zarobic/, w którym staram się udowodnić, że jako Wirtualna Asystentka można osiągnąć sukces finansowy. Wspominam jednak, że osiągnięcie tego celu wymaga zaangażowania, poświęcenia i przede wszystkim ogromnej chęci do działania. Wierzę, że praca w tej roli może przynieść zadowolenie i satysfakcję zarówno zawodową, jak i finansową.
Jakiś czas temu napisała do mnie dziewczyna, że podczas webinaru, w którym moderowałam chat, przyszedł jej do głowy pomysł zostania WA.
Od razu odpuściła, jak jej napisałam co robię, co musi się nauczyć, że to jest ciągła nauka, zdobywanie wiedzy. Chciała natychmiastowej wiedzy. Najlepiej za darmo …
Jak zwykło się mówić “kto nie inwestuje, ten nie ma” 🙂
Ja stawiam na doskonalenie. Chcę sprostać oczekiwaniom klientów. Chcę by byli zadowoleni ze współpracy ze mną. I do tego dążę.
Zadowolony klient – zadowolona ja 🙂