Virale na Instagramie i Tik Toku
Zastanów się przez chwilkę, co mogą mieć ze sobą wspólnego:
– zwrot „Hi Barbie, Hi Ken” z filmu „Barbie”
– opublikowanie przez Miley Cyrus piosenki „Flowers”, opowiadającej o jej rozwodzie
– piosenka „Ale z Ciebie Bambik” nawiązująca do gry Fortnite
– piosenka zespołu Piękni i Młodzi „Czułe słowa”
Z pozoru nic ich nie łączy. Jakie może być połączenie filmu „Barbie” z grą „Fortnite”?
Istnieje jednak wspólny mianownik.
Wszystkie te piosenki stały się viralowe na Instagramie i Tik Toku.
Skrajne przypadki virali na Instagramie i Tik Toku
Bardzo często przy takich viralach można zobaczyć skrajne przypadki, podzielę się z Tobą dwoma takimi przykładami:
– filmik z wyjmowania zakupionych produktów spożywczych z użyciem podkładu muzycznego refrenu piosenki „Flowers”
– na grafice pokazującej dwa kubki ceramiczne, nad jednym kubkiem był napis Hi Barbie, a nad drugim Hi Ken, co ważne na tych kubkach nie było podobizny żadnej z tych postaci.
Ciekawym przykładem też był viral związany z fragmentem:
„Ha, ha, ha, ale z Ciebie bambik
Czemu? Nie masz v-dolców
Nie wyzywajcie mnie, że jestem bambikiem
Po prostu nie mam v-dolców”
Nie można było przejrzeć tik toka, czy rolek na Instagramie bez usłyszenia tej piosenki.
Mam wrażenie, że wszystko, co było możliwe zostało podłożone pod ten tekst, a content, który rzeczywiście pod to pasował stanowił może z 1% wszystkich tych filmików.
Zastanawiasz się, dlaczego zaczęłam od takich przykładów, skoro wpis jest o autentyczności w social mediach?
Dlatego, że ludzie, chcąc podążać za trendami bardzo często nagrywają coś, co nie jest związane z ich branżą. Dzieje się tak, ponieważ twórcą wydaje się, że jeśli nagrają coś pod trenujący dźwięk, to zyskają dzięki temu bardzo dużo aktywności pod danym postem bądź rolką.
Takie podejście nie do końca się zawsze sprawdzi, ponieważ istnieją dwa przypadki:
– nagrasz coś pod trendującą muzykę, mimo że nie pasuje ona do Twojego contentu. Wpadnie ona w viral. Oprócz aktywności zdobędziesz nowych followersów — wiesz kiedy tak naprawdę odniesiesz sukces — wtedy gdy nowi obserwujący zostaną z Tobą na dłużej i będzie im pasować Twój główny temat. Aktywność będzie nadal na takim samym, bądź większym poziomie. — Jeśli Ci się to uda to trafisz do naprawdę wąskiej grupy szczęśliwców,
– sytuacja tak jak wyżej, tylko z taką różnicą, iż w momencie kiedy po treści viralowej, wracasz do swojego głównego tematu – niestety okazuje się, że obserwujący „po viralowi” zaczynają odchodzić, ponieważ nie są zainteresowani Twoim profilem, a aktywność wraca do tej wcześniejszej.
Skupmy się na tej drugiej sytuacji. Dzieje się tak dlatego, że podążając za trendami przestajesz być autentyczna. Bardzo często treść tworzona pod trend nie jest pasująca pod Twoją branżę.
Obserwujący ze względu na treści, które naprawdę ich interesują
Czy nie lepiej jest zdobyć obserwujących, którzy zainteresowali się Tobą ze względu na treści, które naprawdę go interesują? Wiem, jest to trudniejsza droga, ale czasami zdecydowanie bardziej efektywna. Bardzo częsta publikacja treści na stories jest świetnym sposobem na zdobywanie nowych obserwujących. W momencie, kiedy dasz możliwość poznania się od strony prywatnej na pewno zyskasz.
Dlaczego?
Wyobraź sobie, że jest upał a Ty właśnie wrzucasz stories w momencie kiedy pijesz mrożoną kawę i dajesz dopisek w stylu: Nawet nie zliczę ile przepisów testowałam na kawę mrożoną, aż trafiłam na to cudo.
Domyślasz się, co może nastąpić po takim stories? Możesz dostać wiadomości od osób takich jak Ty, czyli takich, które praktycznie codziennie testowały inny przepis i jeszcze w żadnym się nie zakochały, więc pytają Ciebie, czy mogą prosić o Twój przepis na tę kawę.
Autentyczności w social mediach
Wiesz, co możesz dzięki temu zyskać? Nie jesteś już tylko osobą, która publikuje posty na temat wirtualnej asysty, ale również jesteś fanką kawy mrożonej, a jeśli już tej osobie zasmakuje ta kawa, to już w ogóle bajka. Za każdym razem, kiedy będzie piła ją to będzie myślała o Tobie – że to dzięki Tobie ma ten przepis.
To jest tylko jeden przykład, za każdym razem kiedy wrzucasz coś związanego z Twoją osobą ktoś może się z Tobą utożsamić i to jest prawdziwa autentyczność.
Kolejnym sposobem jest stworzenie postu powitalnego:
– od niedawna jest możliwość przypięcia postu na tablicy na Instagramie, i warto to wykorzystać,
– przygotować ładne zdjęcie najlepiej z Twoim wizerunkiem,
– napisać kilka zdań o sobie: przedstawić się, napisać, dlaczego akurat tym się zajmujesz, nawiązać do tego, że jest to Twoja pasja (oczywiście jeśli tak jest), zawrzeć USP – czyli sekwencję, która wyróżni Cię od Twojej konkurencji,
– masz kota lub psa – to jest to miejsce, w którym możesz o tym wspomnieć,
– kochasz podróżować – ktoś inny też może to kochać,
– masz jeszcze inne pasje jak gotowanie, bieganie — podziel się nimi
Dajesz możliwość tego, aby od razu ktoś Cię poznał, poprzez opowiadanie swojej historii – czy może być coś lepszego? Dzięki takiemu postowi wprowadzającemu nie będziesz tylko osobą dającą na przykład porady psychologiczne, ale również kochającą psy, koty, gotowanie i podróże.
A czy wiesz, że jest nawet osobne określenie na opowiadanie historii? Takim pojęciem jest storytelling i możesz się o nim dowiedzieć więcej w TYM artykule.
Osoba, która wejdzie na Twój profil, od razu zobaczy taką dawkę wiadomości o Tobie. Zobaczy podobne zainteresowania do swoich. Wtedy chętniej Cię zaobserwuje, bo będzie widziała „więcej korzyści” z obserwacji Twojego profilu niż tylko posty związane z psychologią.
Czy nie uważasz, że tak opcja jest efektywniejsza niż nagrywanie na siłę?
Według mnie tak, bo ludzie mają poznać Ciebie, a nie dowiedzieć się, że Miley Cyrus rozwiodła się z mężem, albo waluta w Fortnite to V-dolcow.
A jeśli chciałabyś poznać więcej marketingowych metod, przyciągających uwagę odbiorców?
Serdecznie zapraszam Cię do przeczytania TEGO wpisu.